Personifikacja kodu
Dziś krótko o czymś czego osobiście nie lubię i drażni mnie w pracy codziennej – uosabianiu kodu, przypisywania go oraz jego działania konkretnej osobie. Przykłady: „Ta twoja metoda”, „Ty tu robisz …”, „Ty tu pobierasz …” itd. itp. Nic nie jest moje, nic nie pobieram, nic nie przetwarzam – to wykonuje kod, który jest nasz wspólny. Takie zwroty odbieram jako krytykę osoby a raczej powinno się tu mówić o kodzie jego złym działaniu o tym jak go zmienić. Analogicznie mam z swoimi dziećmi – wskazuje na złe zachowanie a nie krytykuje dziecko. Druga sprawa, która się z tym wiąże abyś ty jako deweloper nie przywiązywał się emocjonalnie do kodu, identyfikował się z nim. Wtedy może się okazać, że jego krytykę będziesz odbierał zbyt personalnie.
Zdecydowanie popieram. Za kod powinna być brana wspólna odpowiedzialność. Najlepszym narzędziem do utrzymania takiego stanu rzeczy jest, niestety rzadko w moim mniemaniu stosowane, programowanie w parach.
Pozdrawiam serdecznie,
Artur "ekhart" Dębkowski
http://ekhart.pl
Rzadko kiedy zastanawiam się nad tym tematem w pracy, chociaż gdy o tym czytam to wydaje się oczywiste. Może właśnie dlatego?
Nic, co wytwarzamy, nie świadczy o tym jacy jesteśmy. Zły kod czy złe zachowanie to kwestia braku wiedzy (nauki) lub umiejętności, a nie talentu. Informacja, że jestem złym z natury deweloperem (lub człowiekiem) nie sprawi, że będę miał ochotę nad sobą pracować – czy to w kwestii poprawy skilla czy zachowania.
Natomiast co do przywiązania to mam wrażenie, że to zdrowy odruch. Przywiązuję się emocjonalnie – tak jak do wszystkiego co tworzę i na czym mi zależy – pamiętając oczywiście, że nie jest to mną.