O Zmianie – Finał!
Witam Cię w szczególnym dla mnie odcinku podcastu. Dziś usłyszysz 100% mnie. Nie ma gościa.
Chciałbym zamknąć temat mojej zmiany o której mogłeś usłyszeć w sierpniu słuchając odcinka z Katarzyną Michałowską i Marcinem Hoppe. Ten etap już jest za mną! Chciałbym podzielić się kilkoma przemyśleniami, strategiami jak podejść do procesu poszukiwania nowej pracy, nowych wyzwań. Jesteś ciekaw jak u mnie potoczyły się sprawy? Zapraszam w takim razie do wysłuchania
Podcast możesz odsłuchać na wiele sposobów:
- W swojej ulubionej aplikacji do słuchania podcastów wyszukując 'Devsession’
- Spotify
- Apple Podcasts
- Google Podcast
- plik mp3
- RSS
Bardzo ważny jest dla mnie feedback i wsparcie podcastu! Dlatego zostaw proszę recenzję na iTunes, podziel się informacją o tym odcinku w mediach społecznościowych czy polub FanPage Devsession. Pozdrawiam i miłego słuchania!
Po jakim czasie pracy w ogóle możemy myśleć o skróceniu etatu do 4 dni w tygodniu w przypadku pracy:
a)jako tester
b)jako programista
Czy możemy w ogóle o tym myśleć w przypadku korporacji czy jedynie software house’ów?
Czy jedynie w sytuacji gdy np wychowywać trzeba dzieci można o to zapytać czy również tak po prostu?
Nie ma z góry zdefiniowanego takiego czasu! Można od razu szukając pracy deklarować, że jesteś tylko dostępny na 4/5, 3/4 itd. – więc od samego początku już tak startujesz.
Ja pracuję w niedużej firmie. Daleko jej do korpo czy software house. I zdecydowanie w takich firmach będzie łatwiej wynegocjować krótszy czas pracy. Nigdy nie pracowałem w korpo czy SH ale mam przeczucia, że przy dobrej pozycji, wartości dla firmy powinno być miejsce na takie rozmowy. Ale to w dużej mierze zależy od kultury organizacji, ich wewnętrznych procedur i podejścia „każdego da się zastąpić” 🙂
Można różnie argumentowąć taką potrzebę. To może być tymczasowa sytuacja związana np. z dziećmi, problemami zdrowotnymi, w rodzinie itd. U mnie jasno zadeklarowałem na co potrzebuję wolny czas!
Nie chcę tutaj łechtać swojego ego ale na pewno w takich negocjacjach pomaga „pozycja” w firmie. Pewna proaktywność na co dzień, bycie leaderem (nawet nie będąc nim na papierze). Po prostu dajesz dobry przykład! Wiem, brzmi to banalnie, w stylu – masz po prostu rzetelnie robić swoje. Firmie ma zależeć na tobie wtedy takie negocjacje będą łatwiejsze. No i daleki jestem od szantażowania odejście itd. Takie podejście do niczego dobrego nie prowadzi. I spowoduję zmianę stosunku do twojej osoby i pogląd, że w każdej chwili możesz dać dyla – nic cię tu nie trzyma.